Na dobranoc – „Królowa” Elżbieta Cherezińska, Wydawnictwo Zysk i S-ka

Na dobranoc – „Królowa” Elżbieta Cherezińska, Wydawnictwo Zysk i S-ka

Przeszłość żyje w ludzkich sercach…

Świat przedstawiony w powieściach historycznych, zwłaszcza tych, które sięgają ku dalekiej przeszłości, to zarówno skarbnica wiedzy jak i geniuszu autora.

Wiatru ze średniowiecznej Polanii, morskich toni norweskich, szwedzkich i duńskich wód oraz zacinającego deszczu Anglii doświadczałam niemal na własnej skórze, czytając Królową. Królowa to idealny tytuł dla II tomu, który poprzedza Harda. Wyszły one spod pióra doskonałej pisarki powieści historycznych – Elżbiety Cherezińskiej. Zachwyt nad wiedzą, stylem ale przede wszystkim nad wyobraźnią, nie opuszcza mnie i podsyca apetyt na kolejne działa tej Autorki.

Od Hardej do Królowej

Tom I zatytułowany Harda bardzo mnie zaintrygował. Sprawił, że zwróciłam się po raz kolejny ku średniowiecznemu światu z głęboko skrywaną tęsknotą za czymś, co niewypowiedziane…

Harda zdecydowanie na początku okazała się być bardzo wymagająca. Wielość intryg, częste nagłe podróże Cherzińskiej choćby z Polanii do np. Szwecji, a przy okazji wielość postaci, skomplikowanych imion i nazw, momentami mógł przytłaczać. W obliczu Królowej, Harda zdaje się być więc jakby wprowadzeniem. Swoje skrzydła Harda rozwiera właśnie w Królowej, same tytuły doskonale pasują więc do dylogii, są wręcz metaforyczne…

To Królowa sprawiła, że nie tylko czytałam o wiekach średnich ale wraz ze Świętosławą podróżowałam po znanych mi ziemiach i morzach Europy. Wraz z piękną i hardą Królową świat ten poznawałam i odczuwałam. Równolegle zwiedzałam też i inne miejsca, a moimi przewodnikami były postacie wspominane w sagach, legendach i kronikach…

Nadać tożsamość tym, o których historia milczy

W powieści Królowa, dalsze losy Świętosławy ale również Bolesława Chrobrego wzbogacone zostały, tak jak zresztą w Hardej, losami innych rzeczywistych postaci z przeszłości. Te miały ścisły związek z głównymi bohaterami, były bowiem ich braćmi, siostrami, mężami, żonami, synami, córkami czy w końcu kochankami a przy tym wrogami i przyjaciółmi… To właśnie zachwyca. Cherezińska, jak zresztą zaznacza w dedykacji, chce oddać hołd tym zapomnianym postaciom – kobietom… Śmiem jednak twierdzić, że robi dużo więcej, gdyż wskrzesza również wielu mężczyzn, mimo że ci sami świetnie sobie radzili w wiekach średnich… Robi to jednak z szacunku do przeszłości i do człowieka w ogóle…

Cherezińska pięknie pisze o miłości i o więzi pomiędzy rodzeństwem. Świętosława i Boltz są wprost stworzeni do bycia władcami. Rozumieją się nawzajem, znają swoje serca i wzajemnie się podziwiają. Ich miłość, którą autorka pięknie opisuje, nawet jeśli naprawdę nigdy nie istniała, pozwala widzieć w obojgu dobrych i szczerych władców. Są oni narzędziem w ręku Boga, czy też bogów. Od dziecka, jak mówi Sigrida „nie należą do siebie”, ich role nadał im ojciec Mieszko a oni musieli się w nich odnaleźć. To co jednak najbardziej mnie zachwyca, a o czym już przecież wspominałam, to to, że zaraz obok tych kluczowych postaci, spotkamy masę innych bohaterów. Towarzyszą oni przez całą powieść swoim władcom, uczą ich, kochają, nienawidzą, modlą się za nich, ale i rzucają klątwy… To oni sprawiają, że historia, opowiedziana przez Cherezińską, często zdumiewa. Intrygi, kłamstwa, gniew i zdrada ale obok prawdziwe oddanie i miłość do swoich królów, wszystko to sprawia, że powieść nie pozwala zaczerpnąć tchu, kiedy się w niej już zanurzymy. Nie daje ona spać, a czytelnik czuje się, jakby jego światem stał się ten średniowieczny a nie ten rzeczywisty, jemu współczesny.

Wyobraźnia ma moc

Opisy tradycyjnych uczt i spotkań, zwyczaje związane z wojnami prowadzonymi m.in. w Polanii, na Rusi, w Czechach ale również w Anglii czy na morzach, są doskonale, w drobnych szczegółach przez Autorkę przemyślane i językiem, często wręcz poetyckim, opisane. Ta wyobraźnia, która prowadziła Cherezińską podczas projektowania powieści, jest według mnie wprost genialna.

Kiedy trzeba skończyć swoją podróż z książką

Kiedy kończę książkę, świadomie chcę zwolnić jej bieg. Czytam więc powoli, jakbym chciała sama przed sobą pokazać, że cierpliwość leży w mojej naturze. Prawda jest jednak taka, że całą sobą pragnę poznać zakończenie a równocześnie móc nie pamiętać całej powieści, aby przeczytać ją od nowa.

Królowa, to doskonała powieść, a Elżbieta Cherezińska to doskonała Autorka.

 

Bardzo polecam!!!

 

Recenzja powieści „Harda” TUTAJ