Na dobranockę – „Warren XIII i Wszystkowidzące oko” Tania del Rio; TADAM
„Warren XIII i Wszystkowidzące Oko” Tania del Rio i Will Staehle
Są książki, które czyta się jednym tchem! Napisane są zwykle dobrym językiem, albo też są doskonale przetłumaczone! Przytwierdzają nas mocno do fotela i to na kilka dobrych godzin! W zasadzie odbierają ochotę na kontakt z całym światem… W takich własnie momentach, choć wiemy, że nasze życie płynie, to jednak czujemy, jakby się zatrzymało… Pytanie, „co dalej?” przeraża, a lęk nasila się z każdą kolejną myślą związaną z odłożeniem książki… 😉
Dla dzieci i dla… nastolatków a nawet dorosłych, w których wciąż mieszka wewnętrzne dziecko!
Taka właśnie lektura – nie! nie dla dorosłych a dla dzieci czy raczej nastolatków/młodzieży – trafiła mi się przypadkiem, bez wcześniejszego przeglądania opisu! „Warren XIII i Wszystkowidzące oko” Wydawnictwo TADAM, to genialna opowieść o chłopcu, który jest dziedzicem hotelu! Magiczna historia, pełna jednak czarnych charakterów, zabierze młodego czytelnika w inny wymiar. Będzie nieco mrocznie, bowiem hotel stoi gdzieś na wzgórzu, dookoła jest pusto i raczej smutno, WSZYSTKO co jasne, dobre i ciekawe, chowa się za horyzontem! Całe życie tytułowego Warrena XIII, głównego bohatera, kręci się wokół hotelu, który należał kiedyś do jego wspaniałych przodków. Chłopiec, kiedy stanie się pełnoletni, ma go odziedziczyć, a tymczasem prawnym opiekunem jest stryj Rupert, który niedawno się ożenił… A, jak mówi przysłowie, „Miłość jest ślepa!”.
Warren XIII
Warren XIII jest niezwykły, nie zalicza się z pewnością do przystojniaków i chyba tym bardziej wzbudza w czytelniku sympatię i nieco współczucia… Od początku czujemy, że koniecznie musi być dobrym charakterem. Jest pracowity, sprytny i zaradny, daje się niestety często poniewierać swojej nowej ciotce Anakondzie, która bez przerwy wynajduje mu nowe kary! Warren jest i boyem hotelowym, i sprzątaczem, do tego także recepcjonistą, złotą rączką po prostu! Pusty hotel, w którym od dawna nie było gości, wkrótce jednak się zapełni…
Powodem będzie poszukiwanie Wszystkowidzącego oka – czymkolwiek ono w rzeczywistości jest?! Szaleństwo ogranie wielu gości ale i mieszkańców hotelu. Zaczną oni niszczyć, zaglądać w każdy zakamarek, nie liczyć się z własnością Warrena… Biedny chłopak zostanie wystawiony na próbę… Odejść i spełniać fantazje o podróżach, czy też pozostać i walczyć o marzenia swoich przodków i tajemnicę skrzętnie przez nich skrywaną??? Decyzja nie jest łatwa, tym bardziej, że dookoła roi się od wrogów, którzy nie mają skrupułów…
Adrenalina buzuje w żyłach czytelnika
Lektura porusza wiele tematów wartych przemyślenia przez młodego czytelnika. Będą wśród nich m.in. refleksje o zaufaniu, podejmowaniu odpowiednich decyzji, a równocześnie pytania o wiarę w siebie i w swoich bliskich. Kwestie te, obecne są gdzieś pomiędzy wersami oczywiście! Do tego ogromna dawka adrenaliny, która uderza w żyłach, kiedy trafiamy na opisy magicznych popisów licznych, a do tego bardzo ciekawych charakterów, sprawia, że naprawdę książką się „żyje”! Kto jest przyjacielem a kto wrogiem? Czy siostry Anakondy zasadnie czują zazdrość i co z niej wyniknie? Czym jest Wszystkowidzące oko, kim tak naprawdę będzie Petaula, czy też nieznajomy, którego poznajemy na samym początku historii o Warrenie XIII??? Tekst napisany przez Tanie del Rio a przetłumaczony według mnie doskonale przez Wojciecha Górnasia naprawdę wbija we wspomniany fotel! Dodatkowo ilustracje autorstwa Willa Staehle’a dodają odpowiedniego klimatu tej historii! Osobiście zarówno tekst jak i ilustracje przywodzą mi na myśl słynną Rodzinę Adamsów, a jednak Warren XIII jest zdecydowanie oryginalny i dlatego też warto naprawdę poznać jego perypetie! Tym bardziej, że powróci w kolejnej książce, według zapowiedzi Wydawnictwa!
Baaaardzo polecam!
Joanna Kietlińska – Tam, gdzie matka mówi dobranoc
You must be logged in to post a comment.