Na dobranoc – „Urodziny, a gdyby mieć je codziennie?” David Baddiel; Wydawnictwo Lemoniada
URODZINY
Na ten specjalny dzień, zwłaszcza kiedy jest się dzieckiem, czeka się z utęsknieniem cały rok!!! TEN DZIEŃ oznacza bowiem górę prezentów i pyszny tort! Kiedy jest się nieco starszym, świętuje się go zwykle wraz z przyjaciółmi bardzo hucznie! Grunt, to dobra zabawa i pielęgnowanie przyjaźni!!! Kiedy jednak urodziny, bo oczywiście o nich tu mowa, przypadają w nieco… starszym wieku, to niekoniecznie je już tak bardzo lubimy! No chyba, że są to okrągłe rocznice ;).
A co by było gdyby urodziny obchodzić codziennie, zwłaszcza kiedy jest się dzieckiem, dostającym tę wspomnianą górę prezentów i każdego dnia poranny torcik??? Czy można być wtedy codziennie tak samo szczęśliwym??? Czy taki „dzień świstaka” cieszyłby nas, czy raczej przyprawiał o zawrót głowy. ;)?
„Urodziny, a gdyby mieć je codziennie?”
David Baddiel autor bestsellerowej powieści pt. „Agencji wynajmu rodziców”, tym razem zaskakuje młodego czytelnika powieścią „Urodziny, a gdyby mieć je codziennie?” wydanej przez Wydawnictwo Lemoniada! Książka zilustrowana przez Jima Fielda zawiera w sobie i dobry humor, i trochę mądrości. A do tego jest doskonałą rozrywką dla młodego czytelnika! Książka podejmuje bowiem tematy doskonale dopasowane do poszukującego w książkach relaksu i humoru nastolatka! Z pewnością po lekturze, nie jeden zgłębiający lekturę, zastanowi się czy warto wypowiadać życzenie, kiedy zobaczy na nocnym niebie „spadającą gwiazdę”! Mimo tego, że objętość książki na pierwszy rzut oka może przestraszyć młodszego np. 8-letniego czytelnika, to jednak dzięki rozdziałom i ilustracjom, doskonale dzieciom odpowiada!
Bohaterowie i ich perypetie
Sam, to chłopiec, który niebawem kończy 9 lat. Jest zwykłym dzieciakiem, chodzącym do szkoły i mającym przyjaciół, którzy właśnie szykują się na jego urodzinowe przyjęcie. Jeździ na deskorolce, ma swoje marzenia i dziecięce pasje! Czeka z utęsknieniem na swoje urodziny, na które oprócz przyjaciół szykuje się i na pewno będzie hucznie celebrować cała jego rodzina włącznie z dziadkami! Kiedy wieczorem, zadowolony i szczęśliwy solenizant spogląda przez teleskop (swój świeżutki prezent urodzinowy), widzi spadającą z nieba gwiazdkę… A każdy oczywiście wie, że kiedy „spada z nieba gwiazda” to po prostu trzeba wypowiedzieć życzenie, które… Być może się spełni! 😉
Sam ma siostrę o imieniu Ruby, mądrą dziewczynkę, znającą się na astrologii… tfu… astronomii ;). Jest też szczęśliwym posiadaczem świnki morskiej o imieniu Spock. Do tego kochają go szczerze wszyscy i rodzice, i dziadkowie. Kiedy jednak spełni się życzenie Sama, niestety chłopiec wystawi miłość swoich bliskich na próbę… Długie listy prezentów, rodzice u progu bankructwa, brak nowych pomysłów na kolejne przyjęcia urodzinowe, a do tego poczucie, że urodziny przestały być już wyjątkowe… To nowy, wielki problem Sama!
Na wesoło ale i na poważnie
Książka zdecydowanie wesoła, pełna śmiesznych sytuacji, a przy tym i językowych humorków. Dziadek Sama potrafi bowiem przeklinać… Ale nie tak klasycznie, ma swoje śmieszne powiedzonka, które doprowadzają dzieci do śmiechu, a niektórych jednak i do złości! Ta angielska powieść dla dzieci daje także do myślenia… Jedna z bohaterek o imieniu Zada, jeździ na deskorolce i mieszka w bloku obok. Sąsiadką Sama jest od niedawna, bowiem niestety musiała opuścić swój kraj z powodu konfliktów zbrojnych… Jest jeszcze dziadek, noszący takie samo imię jak solenizant, czyli Sam… Demencja zawładnęła jego życiem… Autor stara się więc w bardzo delikatny sposób, z wyczuciem, poruszać tematy, które współcześnie nie są obce młodym ludziom a przynajmniej powinny zostać im zasygnalizowane!
Powieść dla dzieciaków 8+, pełna śmiesznych zwrotów akcji, dobrego humoru!
Polecam!!!
Joanna Kietlińska – Tam, gdzie matka mówi dobranoc
You must be logged in to post a comment.