JA KOBIETA – „Miasto dziewcząt” Elizabeth Gilbert; Dom Wydawniczy Rebis
„Miasto dziewcząt”
Ta książka pochłonie czytelnika, wrzuci go w wir upojenia, tyle że emocjonalnego! Zabierze w podróż do krainy, w której show, taniec, teatr, śpiew, radość, alkohol i seks kipi oknami Lily Playhouse – podupadającego teatru należącego do Peg Buell.
Siostrzenica Peg, Vivivan Morris, pojawia się na stacji Nowego Jorku lat 40 XX wieku z bagażem i pudłem, w którym znajduje się maszyna do szycia… Ma dziewiętnaście lat, jest młoda, niedojrzała i ma pstro w głowie…. Po tym jak oblewa egzaminy na Vassar College, rodzice postanawiają wysłać ją do ciotki Peg, siostry ojca. Tak zaczyna się prawdziwa przygoda, którą czytelnik będzie łapczywie spijał z kart powieści! „Miasto dziewcząt” kolejna powieść Elizabeth Gilbert wydana przez Dom Wydawniczy REBIS i autorki bestsellerowego „Jedz, módl się i kochaj”, sponiewiera każdą kobietę, wzbudzi w niej masę emocji, w tym tęsknotę, euforię, a nawet i żal, ale równocześnie głębokie wspomnienie własnego dojrzewania. Pobudzi delikatne struny duszy, a następnie urządzi w sercu małą rewolucję!!!
Lily Playhouse
„Miasto dziewcząt” to sztuka życia Peg, właścicielki teatru, w którym żyją, niczym cyganeria, aktorzy różnego pokroju. Niektórzy „żyją” nie tylko na scenie ale dosłownie również w budynku teatru. Showgirls, sławni aktorzy, pomniejsi tancerze, początkujący aktorzy… Do „trupy” dołącza młoda siostrzenica Peg, która zafascynowana nowym światem, rzuca się w nieznaną głębię na oślep. Jest młoda kobietką, która przeżywa swoje pierwsze, miłosne rozterki, ale jest zbyt zachłanna, żeby o poważnie myśleć. Seks, zabawa, smakowanie świata, to jej sposób na życie, w którym znajduje miejsce na szycie kostiumów dla aktorów Lily Playhouse… Pewnego dnia jednak lekkomyślnie przechodzi na ciemną stronę, a konsekwencje jej działań mogą zniszczyć nie tylko jej bliskich, ale też na zawsze mogą złamać jej życie…
Vivian Morris jest dziewczyną, w której znajdziemy wszystko, czego pragną kobiety w pewnym wieku dla siebie, ale nie zawsze potrafią się temu poddać, a nawet do tych marzeń przyznać. To ona snuje własną historię, napisaną jako list do Angeli – swojej córki… Powieść głęboko wtapia się w umysł czytelnika, przy tym pozwala pokochać człowieka…
Kobiety
„Miasto dziewcząt” to cudowna powieść o przyjaźni, o jej sile, o kobietach, które potrafią niszczyć, ale i budować. O wrażliwości i bezwzględności, o tym, że jesteśmy tylko i aż ludźmi. Popełniamy błędy, wybaczamy lub nie, chcemy smakować życie, a równocześnie boimy się oceny. Elizabeth Gilbert jest niesamowicie dobrą obserwatorką życia, która potrafi słowami tworzyć rzeczywistość. Jej ostrość widzenia świata, łączy się z życzliwością i pełną miłością do kobiet. Czytając „Miasto dziewcząt”, chciałoby się w jednej chwili poznać treść, która oszałamia swoją barwą słów i przeżyć. Wpływa na czytelnika niezwykle mocno, zwłaszcza, kiedy zgłębia on szaloną młodość Vivian Morris. Po nieco słabszej, choć może celowo tak skonstruowanej kontynuacji wpadamy w kolejne sidła Elizabeth Gilbert, która serwuje nam historię miłości głównej bohaterki do niejakiego Franka…
Powieść, obok jakże szalonych perypetii wyzwolonej Vivian, porusza również problemy społeczne i przede wszystkim wspomina istotne historycznie dla Ameryki, ale i dla świata wydarzenia. Autorka, pomiędzy wersami, zamieszcza również swój szeroki komentarz na temat konsekwencji II wojny światowej dla jednostki, uwikłanej w machinę wojenną…
Mamy apetyt
„Miasto dziewcząt” wzbudzi w czytelniku apetyt na życie, pozwoli zrozumieć młodość i jej błędy, być może zmusi do refleksji nad tym, by nie oceniać a akceptować…
Bardzo polecam!
Joanna Kietlińska – Tam, gdzie matka mówi dobranoc
Madzia, dziękuję za książkę i wszelkie zmiany, które powodujesz w moim życiu 🙂
You must be logged in to post a comment.