„Małe Licho i lato z diabłem” Marta Kisiel; Wilga

„Małe Licho i lato z diabłem” Marta Kisiel; Wilga

BOŻYDAR ANTONI JEKIEŁŁEK, MAŁE LICHO, BAZYL I WITEK

 

To już trzecia część przygód Bożka, czyli Bożydara Antoniego Jekiełłka, który wraz z Małym Lichem skradł serca młodych czytelników… Kolejna książka Marty Kisiel nosi tytuł „Małe Licho i lato z diabłem” i jestem pewna, sprawi ogromną przyjemność nie tylko dzieciom, ale również rodzicom! Jeśli tym drugim zdarzy się czytać książkę na głos, to na pewno po raz kolejny zachwycą się literaturą dziecięcą. A naprawdę jest się czym zachwycać!!! Marta Kisiel, która w tamtym roku zaproponowała wraz z Wydawnictwem Wilga książkę zatytułowaną „Małe Licho i tajemnica Niebożątka”, a niedługo później dorzuciła „Małe Licho i anioł z Kamienia” jest naprawdę genialną pisarką! Świadczą o tym nie tylko barwne, chwilami pełne grozy, przygody Bożka i jego przyjaciół, ale i magiczny język, jakim posługuje się Kisiel. Zarówno pierwsza, jak i druga część  została napisana w doskonałym stylu, przy trzeciej – czytelnik również się nie zawiedzie!  W TEJ HISZTORII TO MOSZSZNA SIEM ZAKOCHACZ!!!

„MAŁE LICHO I LATO Z DIABŁEM”

Bożek to pół Człowiek (po mamie) i pół Widmo (po tacie), mieszka w starym domu wraz ze swoją kochaną rodzicielką i wujkami. Zdarza mu się podejmować ryzykowne decyzje, które nie raz prowadzą go np. do piekła… Spotyka tam niestety czekające na niego i na członków jego „dziwnej rodziny”, potwory…   Do tej pory Bożek (już nie niewinne Niebożątko) przeżył  kilka trudnych sytuacji, takich całkiem na granicy życia i śmierci oczywiście… Na szczęście wyszedł z nich cało!

W trzeciej części, czyli w „Małe Licho i lato z diabłem”  chłopca  czekają wspaniałe i tak bardzo upragnione wakacje. A spędzi je nieco inaczej niż się spodziewał… U cioci Ody!!! Oczywiście na autorkę zawsze można liczyć – wakacje Bożydara nie będą takie „zwyczajne”… Ciocia i Bazyl – diabełek, który wyglądem przypomina nieco kózkę, mieszkają na wsi. „Niedaleko” też mieszka ciocia Ossa – mama Bazylka. Słodkie diablątko w parze z Małym Lichem – aniołkiem ze skrzydłami i złotymi lokami – tworzy doskonały duet! Bożek cieszy się na lato, dostaje nowy rower z przyczepką (oczywiście jest w niej miejsce dla Licha), nie do końca jest jednak do rowerka przekonany. Bożka czeka więc wyzwanie, musi nauczyć się na nim jeździć!

U cioci Ody jednak wszystko jest możliwe…

POCZĄTEK TRUDNEJ PRZYJAŹNI

Pewnej nocy tajemnicza burza, która rozpęta się nad lasem i domem cioteczki, powali drzewo… I choć Bożek dobrze wie, że powinien  omijać takie miejsca (i na pewno nie skręcać cztery razy w lewo w lesie), to okazuje się, że nie każdy bez racjonalnych argumentów to zrozumie. Mowa tutaj o Witku… Bożek spotyka go przed ośrodkiem zdrowia, w którym pracuje ciocia i okazuje się, że jest to jego kolega ze szkoły i wnuk pani doktor, z którą ciocia pracuje. Chłopcy muszą razem spędzić „tylko” kilka dni, a warto zaznaczyć, że nie pałają do siebie sympatią…

Drzewo powalone w lesie budzi u Bożydara uzasadniony lęk. Witek jednak, jako typowy naukowiec i racjonalista nie wierzy ani w magię, ani w siły nadprzyrodzone…

I chyba dlatego właśnie Bożek z Witkiem nie mogą się dogadać, jednak powoli zaczynają dostrzegać, że choć są inni, to jednak i podobni… Czy to lato zmieni chłopców???  Czy jest tutaj szansa na przyjaźń??? I czy tym razem polującym na Bożka, Bożkową rodzinę i na jego przyjaciół potworom uda się ich dosięgnąć???

O PRZYJAŹNI I RÓŻNICACH, KTÓRE ŁĄCZĄ

Marta Kisiel potrafi pisać dla młodych czytelników, wie kiedy „podkręcić” akcję, a kiedy przystopować.  Ilustracje Pauliny Wyrt dodają książce magicznego, nieco baśniowego klimatu. Jest to kolejna piękna propozycja zwłaszcza dla młodych czytelników! I warto dodać, że historia Bożka momentami zmrozić może krew w żyłach. 😉

„Małe Licho i lato z diabłem” Marty Kisiel ma w sobie sporo magii… Jest wzruszające, bawi, rozśmiesza, ale również skłania do refleksji. Doskonała lektura na jesienne wieczory!!! Pachnie lasem, ziołami i truskawkami! No i trochę również nieświeżym oddechem potwora…

Bardzo polecam 🙂

 

Joanna Kietlińska – Tam, gdzie matka mówi dobranoc