RECENZJA – „Na językach dzikich zwierząt” A. Skiba; MAMANIA

RECENZJA – „Na językach dzikich zwierząt” A. Skiba; MAMANIA

„Na językach dzikich zwierząt”

„Na językach dzikich zwierząt” to już druga część serii logopedycznych historyjek autorstwa Anny Skiby z ilustracjami Magdaleny Jakubowskiej, wydana przez Wydawnictwo MAMANIA. Pierwsza część nosi tytuł „Na językach zwierząt. Historyjki logopedyczne”, a kolejna skierowana jest do dzieci, które nie tylko kochają zwierzaczki, ale również mogą mieć kłopot z wymawianiem literki R! Są to bowiem, jak mówi podtytuł, „trrrudne historyjki logopedyczne z głoską R”. Z pewnością pomogą one maluchowi w rozwoju aparatu mowy, ale i zapewnią doskonałą zabawę z opiekunem!

Autorka Anna Skiba, wspierana przez ilustratorkę Magdalenę Jakubowską zaproponowała zabawy, oparte na ćwiczeniu języka. Wybrała więc zwierzaki, którym nadała imiona i krótko je scharakteryzowała. Zrobiła to w sposób bajkowy, ponieważ historyjki są skierowane do dzieci  w wieku 3+. Rozśmieszają więc one malucha, a dodatkowo zachęcają do udawania jego ruchów podczas np. jedzenia!

Nie ma lepszej zabawy, niż naśladowanie ukochanych zwierzaków! Wspaniale jest być choć przez chwilę kangurem , nosorożcem, orką czy bobrem, a do tego mieć imię, w którym występuje literka R!!! Zwierzęta, o których pisze autorka wydają różne dźwięki, a te nie są trudne do wymówienia! Wszystkie te zabawowe zabiegi mają za zadanie przygotować małą buźkę, a zwłaszcza języczek, do wymawiania literki R!

ILUSTRACJE I TEKST – MISTRZOSTWO

Kolorowe ilustracje, na których zwierzęta przedstawione są w ich naturalnym środowisku sprawiają, że mały czytelnik bardzo chętnie je obserwuje i zadaje pytania. Poznaje po kolei każde zwierzę i jak już wspomniałam, może je naśladować! Magdalena Jakubowska wspiera malucha także ilustracjami dziewczynki i chłopca, zwracając uwagę na to, jak pracować aparatem mowy (a raczej jak bawić się języczkiem, żeby był zwinny i elastyczny)! Na pewno po takich zabawach maluch będzie gotowy do wymawiania nawet najtrudniejszych głosek! (A R jest właśnie jedną z najtrudniejszych głosek w polskim alfabecie!).

Poza wesołymi historyjkami i pięknymi, bajkowo-realistycznymi ilustracjami, autorka Anna Skiba poświęca czas również rodzicom, którym tłumaczy, do czego mają służyć historyjki. Na końcu książki doradza, zwraca uwagę, uczula na pewne nieprawidłowe zachowania. Przede wszystkim zachęca jednak do obserwacji dziecka, jego sposobu mówienia. Podpowiada, że nawet już w wieku 3 lat można skonsultować się z logopedą – specjalistą, żeby uniknąć późniejszych kłopotów. Książka „Na językach dzikich zwierząt. Trrrudne historyjki logopedyczne z głoską R” ma bowiem wspierać, ale nie zastąpi regularnej terapii.

Bardzo ciekawa propozycja, z pięknymi ilustracjami! Naprawdę warta polecenia małym czytelnikom i ich rodzicom czy opiekunom!