RECENZJA – „Znaki” M. Skikiewicz; Wydawnictwo Media Rodzina

RECENZJA – „Znaki” M. Skikiewicz; Wydawnictwo Media Rodzina

„ZNAKI”

AUTOR: MONIKA SKIKIEWICZ

ILUSTRACJE: TOMASZ SAMOJLIK

WYDAWNICTWO: MEDIA RODZINA

WIEK: 4+

„ZNAKI”

Kto zna słodką Bajankę czyli Monikę Skikiewicz, ten nie przejdzie obok jej nowej książeczki obojętnie!!! Po „Plamkach”, „Kredkach” i „Piłkach” – logopedycznych zabawach Ola i Awy – „Znaki” to kolejna propozycja dla dzieci i dla rodziców od niezwykle sympatycznej logopedki, świetnej promotorki czytelnictwa, w tym najlepszej przyjaciółki Kici Koci!!! Niezwykle potrzebna lektura, niesie nie tylko wiedzę, ale również obiecuje świetną zabawę z bohaterami, którzy zostali przedstawieni kreską Tomasza Samojlika – ilustratora!

NIEPOZNORNIE

Na pierwszy rzut oka „Znaki” to taka niepozorna książeczka, która ma w sobie jednak wielkie bogactwo! Mały czytelnik – na moje bibliotekarskie oko wiek 4+ – nie tylko zrozumie treść, ale przede wszystkim przyswoi wiele istotnych informacji zawartych na 24 stronach (plus tych okładkowych, skierowanych do opiekuna, m.in. prosto od autorki, ale również od Małgorzaty Swędrowskiej!). Czytanie tej książki nie będzie jednak typową nauką, ale przede wszystkim dobrą ZABAWA, czyli tym, co tygryski i dzieci uwielbiają najbardziej!

Autorka Monika Skikiewicz naprawdę postarała się, żeby było różnorodnie, a ilustrator Tomasz Samojlik, by było również kolorowo i klasycznie! Takie podejście do tematu gwarantuje wspaniałe wyniki, ponieważ czytelnik z przyjemnością chłonie wiedzę, powtarza, bawi się i z pewnością nie będzie się nudzić! Będzie on za to powtarzać zwroty, pracując przy okazji nad wymową, ale również wykonywać ruchy zarówno nogami, jak i rękoma, co pomaga nie tylko w rozwoju motoryki małej i dużej, ale także wpływa doskonale na rozwój mowy właśnie. Wszystko co znajduje się w tekście „Znaków” i na ilustracjach zostało naprawdę szczegółowo przemyślane i dobrane! Pojawienie się pań policjantek ma za zadanie sprawić, by dziecko nie bało się szukać pomocy i by bez obaw mogło zwrócić się do stróża prawa w razie kłopotów. Z kolei tworzenie razem z mamą przez Ola i Awę swoich własnych znaków (z plasteliny, która cudownie zmienia kształty i służy rączce dziecka), pobudzi nie tylko kreatywność, ale zachęci do działania małego czytelnika. Dzięki temu, wiedza na temat choćby różnych grup znaków: ostrzegawczych, zakazu, nakazu i informacyjnych, zostanie przyswojona i utrwalona na dłużej.

„ZNAKI” DLA KAŻDEGO – DUŻEGO I MAŁEGO

Nauka jazdy na rowerze, a przy tym również przygotowanie do egzaminu na kartę rowerową, czeka większość dzieci w wieku szkolnym.  „Znaki” nie tylko sprawią, że wiedza zakiełkuje w umyśle, ale z pewnością przyda się w różnych przyszłych drogowych sytuacjach! Chłonny umysł dziecka jest wręcz stworzony, by od najmłodszych lat poznawać, próbować, ale i uczyć się pewnego konkretnego  zachowania w sytuacjach, które mogą go spotkać np. właśnie na drodze. Nie omieszkam tutaj wspomnieć, że jako mama, nawet nie wahałabym się pokazać książkę dziesięciolatkom, którzy denerwują się przed praktycznym egzaminem! Rozluźni, ale  doda też pewności siebie. Gwarantuję, że egzamin i cała reszta, okaże się już tylko formalnością. Na koniec dorzucę trochę sentymentalnie, że ilustracje autorstwa Tomasza Samojlika, te Ola i Awy, ale również innych postaci – taty, mamy, policjantek – czy też ilustracje roweru oraz znaków – przypominają nam te z elementarzy sprzed ponad 30 lat! Wiele dzieci, zwłaszcza tych młodszych, lubi kolor i prostotę, która nie pozostawia niedomówień, dlatego też i dzięki temu „Znaki” uznaję za naprawdę bardzo przydatną, edukacyjną, przemiłą książkę, dzięki której  nie tylko spędzimy z dzieckiem miło czas, ale również zachęcimy do jazdy rowerem, nauki znaków i reguł, ale przede wszystkim do wspólnej mądrej zabawy!!!

Baaaaardzo polecam!!! 🙂

Joanna Kietlińska