RECENZJA – „Bursztynowy miecz” Marta Mrozińska; Zysk i S-ka
„Bursztynowy miecz”
Nareszcie wracam z tematem drugiej część cyklu Marty Mrozińskiej.
Po „Jelenim sztylecie” przyszła pora na „Bursztynowy miecz”. Dodam, iż debiut Mrozińskiej był jedną z lepszych czytanych przeze mnie w tym roku powieści fantasy. Pięknie wydany, wprost mówiący weź mnie i przeczytaj, skradł moje fanta”s”tyczne serce… Czekałam więc naprawdę cierpliwie na kontynuację, a gdy nareszcie nadeszła ta chwila, okazało się, że… będę musiała poczekać na tom trzeci!!! Co czuję?! Czuję, że nie żałuję ani tego czasu, ani przyszłego czekania! I choć początkowo drugi tom rozwija się niezbyt szybko, to jednak, kiedy akcja przyspiesza, można poczuć ten „czytelniczy szał”. Osobiście, będąc w środku powieści, poczułam się dokładnie tak, jakbym dostała nagrodę za bycie cierpliwą ;).
PRZYGODY I BOHATEROWIE
„Bursztynowy miecz” to spora dawka przygód głównej bohaterki, dziewczyny, można powiedzieć, że dorastającej na oczach czytelnika. Ale i losy związanych z nią postaci – tych znanych już czytelnikowi z części pierwszej, ale i tych zupełnie nowych. To właśnie one i relacje pomiędzy nimi sprawiają, że powieść jest naprawdę wyjątkowa. Dola, przedstawiciele Starego Ludu, Babka Tarnina, Dago, brat Radek, czy przyjaciółki i wszelkie łączące ich z Borą wydarzenia, sprawiają, że odbiorca zachłyśnie się tym stworzonym przez autorkę światem.
Bora to prawdziwa wojowniczka, zapewne dlatego, że jest też głęboko w sercu buntowniczką. Warto dodać, że jej postać skonstruowana jest przez autorkę książki niezwykle szczegółowo. Marta Mrozińska zadbała o to, by była ona autentyczna i dlatego pewnie jej postać wywołuje w odbiorcy tak różne emocje! Jednocześnie da się ją lubić, dziewczyna ma interesującą historię, ale i charakter. Bardzo doceniam wyraziste postaci, a Mrozińska wspaniale potrafi je ożywić w wyobraźni czytelnika i robi to tak, żeby były one wiarygodne i przekonujące, a do tego pełne pasji. Jest to według mnie doskonały kierunek przy tworzeniu opowieści fantasy i Mrozińska z pewnością świetnie zdaje sobie z tego sprawę.
DALSZE LOSY
W drugim tomie, niemal martwa Bora, powraca do życia. Po trudnych przejściach, złamanej obietnicy, utraconym zaufaniu, wciąż targana sprzecznościami młoda kobieta postanawia posłuchać własnej intuicji. Sekrety, które powoli zaczyna odkrywać, są związane z jej rodziną i z przeszłością rodu, zwłaszcza z babką, która chce ją kontrolować i ma na sumieniu czyny, które Bora potępia… To wszystko sprawia, że nie ufa ona nikomu, a jednak musi podejmować trudne decyzje… Czy są one rzeczywiście trafne? O tym raczej w tomie drugim nie przeczytamy. A cykl o Borze jest niezwykle interesujący, druga część tylko potwierdza te odczucia. Autorka tak potrafi konstruować fabułę, iż czytelnik naprawdę nie ma pojęcia, czy główna bohaterka opowiada się po „dobrej” stronie… Czuję, że Mrozińska nas jeszcze mocno zaskoczy!
Drugi tom, to nie tylko historia i przygody Bory, to również magiczne rytuały, głębokie i zagmatwane relacje rodzinne, konflikty sprzed lat i historia przodków, dająca wiele do myślenia. To wszystko sprawia, że kolejne wątki jeszcze bardziej trzymają czytelnika w napięciu i zaskakują go… Świat przedstawiony zdecydowanie wpływa na wyobraźnię i pozwala na prawdziwie klimatyczny czas spędzony w towarzystwie powieści. Jeśli więc jesienny wieczór z książką, to z pewnością seria Mrozińskiej będzie doskonałym wyborem!
Bardzo polecam!
You must be logged in to post a comment.